poniedziałek, 20 maja 2013

Używane ubrania na Allegro - wielka wyprzedaż szafy!!! - cz. 3 - Sprzedający

Wszystkie nasze używane ubrania, których nie mamy już zamiaru więcej na siebie wkładać, zostały przebrane i czekają na wystawienie na sprzedaż w serwisie aukcyjnym. Wiemy już jak poprawnie otagować kolejne sztuki, dzisiaj kilka rad jak sprawić, aby już po wyszukaniu danej rzeczy przez potencjalnego kupującego ubranie nie straciło na atrakcyjności! A więc: proszę Państwa, jestem solidną firmą!
Ja = sprzedawca, czyli kto?
Oczywiście większość z nas ma najpewniej zerowe doświadczenie marketingowe, a jedyny kontakt z handlem odzieżą mamy w galeriach, z tym że w roli kupującego (za dużo! ;) Tym razem wcielamy się w rolę sprzedawcy. Jako sprzedający na allegro możemy handlować ciuszkami pod nickiem jaki wybrałyśmy dla własnego konta, tym samym tworzymy sobie własną "markę" - uważam, że najłatwiej właśnie tak na to patrzeć, niech więc nazwa marki odzwierciedla styl większości ubrań jakie chcemy sprzedać. W kwestii nazwy możemy więc puścić wodze fantazji, niech nazwa naszej "marki" będzie nośna i przyciąga uwagę!
Przykłady:
 
"KLASYKA & STYL" - dla miłośniczek prostych fasonów
"BIG BANG FASHION" - dla modowych niewolnic
 
"RETRO FASCINATIONS" - dla fanek czasów przeszłych
itd. itd.
Nasza marka może też zyskać własne logo, możemy je stworzyć w programie graficznym (uwierzcie, wystarczy zwykły paint!) i tak wykonany jpg wstawiać w okno aukcji - przy sprzedaży warto sie też pobawić modą, przecież wyprzedajemy nasze rzeczy, które (z jakichś powodów) kupiłyśmy, naszą "starą kolekcję"!  Bawmy się w stylistę, projektanta, właściciela odzieżowego imperium - jesteśmy każdym z nich po trochu. Nie muszę chyba dodawać, że nasza "marka" jest oczywiście fikcyjna i powinno to być jasne także dla sprzedających ;)
 
profil O MNIE
Nasza "firma" pozostaje wirtualna, ale dzięki tego rodzaju "zabawie w markę" stajemy się też zapamiętywani i rozpoznawalni. Te z nas, które mają więcej czasu i chęci mogą dodatkowo stworzyć atrakcyjny profil "o mnie", napisać np. dlaczego pozbywamy się części używanych ubrań, co nas inspiruje, lub inspirowało, jaki styl ubrań najczęściej sprzedajemy. Taki opis może przybrać dowolną formę.
W "o mnie" można także napisać o kwestiach czysto technicznych, np. że nie odwołujecie aukcji, albo że przedmioty wysyłacie tylko w określone dni tygodnia, lub, że nie ma (czy też jest) możliwości przesyłki kurierskiej. Wszystko to co dotyczy aukcji i jest istotne.

wtorek, 5 marca 2013

Sprzedajemy ubrania na Allegro cz. 2 – o tytule aukcji

Kiedy zabieramy się już pełną parą za wystawianie swoich szmatek na aukcjach trzeba oczywiście pomyśleć o naszej własnej małej prywatnej strategii marketingowej ;) Potencjalni kupujący wyszukają nasze przedmioty po tytule aukcji (czasem po tytule + z użyciem opcji "szukaj w opisach", ale nie zawsze ) dlatego tytuł musi zawierać maksymalnie dużo informacji! Nie możemy zatytułować naszej aukcji "fajna letnia sukienka", bo naprawdę niewiele osób na nią trafi, nawet jeśli uzupełnimy aukcję o rzetelny i wyczerpujący opis – co z tego jeśli szukający nie szuka "w opisach"? Sprawa tytułu jest więc kwestią podstawową, główna zasada to minimum słów, maksimum treści!
 
 
Jaki nadać tytuł aukcji na allegro? – klucz do sukcesu, czyli słowa kluczowe!
Zacznijmy od początku – w tytule aukcji na allegro na dzień dzisiejszy mamy do dyspozycji dokładnie 50 znaków (razem ze spacjami!). Co chcemy tam umieścić? Na pewno istotę rzeczy czyli CO sprzedajemy. Nie wystarczy, że umieścimy nasze ubranie w odpowiedniej kategorii na liście kategorii. Dla przykładu sprzedajemy spódnicę mini, umieszczamy ją więc w kategorii
Odzież, Obuwie, Dodatki > Odzież damska > Spódnice i spódniczki
ale często kupujący nie szukają przecież po kategoriach tylko przez uniwersalną wyszukiwarkę, jeśli sprzedając spódnicę mini, nie napiszemy w tytule aukcji "spódnica mini", automatycznie pozbawiamy się więc na własne życzenie sporej liczby potencjalnych kupców.
Podobnie, nawet jeśli zaznaczymy w parametrach kolor, dla przykładu "czerwony", nadal musimy pamiętać o dodaniu tego słowa w tytule aukcji – jeśli właśnie to jest jej cechą charakterystyczną.
Jeśli sprzedajemy rzecz znanej marki nie wystarczy wybrać nazwy marki w parametrach, zawsze dodajmy ją w opisie!
 
 
Dobre i złe tytuły aukcji
A teraz czas na przykład :) Chcemy sprzedać tę spódnicę z H&M:
źródło: internet
 
i przykłady tytułów jakie można spotkać na allegro:
(skrajnie) ZŁY: fajna nieużywana ASOS ZARA H&M OKAZJA!!!!!! BCM KASIATUSK
Oczywiście rzadko można spotkać aż tak złe tytuły aukcji, ale na jego przykładzie łatwo będzie wskazać podstawowe błędy. Po pierwsze nie ma ani słowa o tym CO właściwie sprzedajemy i jest to błąd podstawowy. Po drugie używamy słów zbyt popularnych – "fajna" to żaden wyznacznik, nikt nie będzie szukał w serwisie niczego wpisując w wyszukiwarkę słowo "fajna", podobnie jak "ładna" czy "urocza". Po trzecie określamy stan zużycia rzeczy, który zajmuje całkiem sporo miejsca w naszym tytule, podczas gdy najpewniej nikt z szukających nie wpisze w wyszukiwarkę ani słowa "prawie", ani "nieużywana", pozbawiamy się więc cennego miejsca w tytule. Jeśli chcemy podkreślić, że rzecz jest jak nowa umieśćmy to raczej w opisie naszej aukcji, zwłaszcza, że rzecz i tak jest sprzedawana jako używana! Dalej – oszukiwanie, to nagminny proceder w dziale moda na allegro. Jeśli doskonale wiemy jakiej marki rzecz sprzedajemy nie oszukujmy kupujących mamiąc ich popularnymi nazwami, a tym samym zwiększając szanse na trafienie przez nich na naszą aukcję, to zwyczajne OSZUSTWO. Nie zajmujmy miejsca niepotrzebnymi znakami, chyba że zostanie nam miejsce :) Nie używajmy skrótu BCM (= Bez Ceny Minimalnej) jeśli taką ustanawiamy! Czyli jeśli nasza aukcja zaczyna się np. od 5 zł nie wpisujmy w tytuł BCM, bo to kolejne kłamstwo. Rzecz ostatnia to błędne "otagowanie" naszego ciuszka. Często zdarza się, że sprzedający w tytule aukcji używają często wyszukiwanych fraz w calu zwiększenia popularności swoich aukcji, to kolejne OSZUSTWO, chyba, że rzeczywiście sprzedajemy rzecz, którą Kasia Tusk prezentował na swoim blogu ;)
DOBRY: spódnica rozkloszowana KWIATY floral H&M 36 (S) WIOSNA!!
Dobry tytuł to taki, który zawiera to CO chcemy sprzedać, cechy charakterystyczne przedmiotu (jeśli spódnica byłaby np. jedwabna warto wpisać w nazwę aukcji ten cenny surowiec!), markę i rozmiar (nie jest niezbędny ponieważ umieszczamy go w parametrach, ale zdarza się, że kupujący wpisują rozmiar już w rubrykę wyszukiwania). Na koniec warto dodać jakieś pozytywnie brzmiące hasło, które także często wpisywane jest (z nudów? ;) przez buszujących na serwisie – takie hasło pozwala na przeglądanie różnego rodzaju przedmiotów, gdy nie szukamy niczego konkretnego (mogłaby to być również np. nazwa modnego stylu: BOHO, czy RETRO). Na koniec możemy umieścić wykrzykniki (byle nie za dużo) zawsze przyciągają uwagę, ale wyglądają, nie da się ukryć, pretensjonalnie :) takie prawo reklamy.
 

Jak sprzedać swoje stare ubrania na serwisie aukcyjnym? – czyli sprzedajemy ubrania na Allegro cz. 1

Oczywiście, że możemy nasze rzeczy oddać lub wyrzucić, ale o ile przyjemniej jest pozbyć się swojej "zawaliszafy" i jeszcze coś na tym zyskać! (najpewniej w szybkim celu zakupienia czegoś nowego :) ). Już na samym wstępie zanim zaczniemy wyprzedaż naszej szafy trzeba powiedzieć sobie jednak wprost – nie oczekujmy, że rzecz nam się zwróci! To, że zapłaciłyśmy za nią naprawdę sporo pieniędzy (najczęściej obecnie wiemy już, ze była swojej ceny nie warta... ach co byśmy dały, żeby cofnąć czas :) ) nie znaczy, że dostaniemy tyle samo albo chociaż połowę. Po pierwsze trzeba pozbyć się złudzeń, nasze rzeczy, nawet jeśli są w świetnym stanie, mało noszone, pachnące i prane w najlepszych detergentach, są Używane! To nic nie znaczy, że obchodziłyśmy się z nimi lepiej niż w niektórych butikach, kupujący tego nie wie i nigdy nie będzie wiedział. Kupujący nabywa naszą rzecz jako używaną wnioskując tylko na bazie jej opisu i zdjęć, którymi, jak każdą reklamą, można manipulować – dlaczego więc właśnie nam miałby zaufać? Sprzedawajmy więc racjonalnie, uzależniając cenę od stanu rzeczy, jej jakości, popularności i oryginalności
źródło: internet
 
Co najłatwiej sprzedać? Co trudniej sprzedać? Czy coś się nie sprzeda?
Allegro to gigantyczny serwis aukcyjny, moim zdaniem najlepszy, ponieważ mamy do czynienia z największym rynkiem – najliczniejszą grupą kupujących z których ktoś może akurat zainteresować się (a najpierw wyszukać) naszą rzeczą. Ale aby ją znalazł musi jej najpierw szukać! Nie oszukujmy się łatwiej sprzedać neonowy płaszcz w kwiaty z KENZO ;) niż czarny golf z wyciętą metką, gdy nie pamiętamy już nawet gdzie go nabyłyśmy. Zwróćmy uwagę ile przedmiotów wyświetla się też w allegrowskiej wyszukiwarce po wpisaniu słów "płaszcz kwiaty", a ile przy "czarny golf" – charakterystyczne rzeczy mają o wiele większą szansę na sprzedaż, z czego wynikają dwie sprawy – po pierwsze możemy spróbować sprzedać je po całkiem niezłej cenie, po drugie najpewniej sprzedadzą się szybciej niż te mniej charakterystyczne. Podobnie zdecydowanie łatwiej jest sprzedać rzeczy znanych marek, ponieważ te też częściej wyszukiwane są po słowach kluczowych. Wszelkie nasze ciuszki z ZARY, H&M, ASOS itd. najpewniej sprzedadzą się dość szybko i w niezłej cenie. Rzeczy mniej znanych marek, nawet lepsze jakościowo, zapewne będą musiały poczekać trochę dłużej na swoją kolej. Warto jednak wystawiać wszystkie w tym samym czasie! Pamiętajmy, że kupujący opłaca przesyłkę, kupując więc jedno nasze ubranie zapewne przeglądnie też inne dostępne przedmioty i nawet nie myśląc wcześniej o wyszukiwaniu "czarnego golfa" zainteresuje się nim, niejako przy okazji. Trzeba też wiedzieć, że zazwyczaj łatwiej sprzedać rzecz, która z większym prawdopodobieństwem będzie leżeć dobrze bez mierzenia – np. sweterek, a trudniej np. buty czy spodnie, które każda z nas najczęściej musi przymierzyć, chyba że zna swój rozmiar z danej marki i nie musi się obawiać, że rzecz może na nas w ogóle nie leżeć. Czy coś się nie sprzeda? Z mojego doświadczenia wynika, że sprzeda się wszystko – zależy tylko w jakiej cenie. Czego nie sprzedawać? Używanej bielizny!!! :)
 
Od czego zacząć?
Od założenia konta w serwisie, jeśli go jeszcze nie mamy, gdy będzie gotowe możemy przystąpić do akcji wyprzedaży naszej starej szafy!

ciąg dalszy: Sprzedajemy ubrania na Allegro cz. 2 – o tytule aukcji

czwartek, 10 stycznia 2013

Sterta szmatek i co dalej?

A więc po przeprowadzeniu szeroko zakrojonego czyszczenia szafy oto leży u naszych stóp sterta ubrań, które z różnych powodów powinny ustąpić miejsca nowym. Teraz przychodzi czas na drugi etap segregacji. Najlepiej przed podjęciem ostatecznej decyzji co do losu konkretnych rzeczy przyglądnąć się im raz jeszcze - przymierzyć, może w zestawie z czymś z czym dotąd danego fragmentu garderoby nie nosiłyśmy? Albo wyobrazić sobie dany ciuch w zestawie z innym, którego jeszcze nie mamy?
 
 
Ciuchy do wyrzucenia
Niech w tej nowopowstałej stercie znajdą się te ubrania, które, powiedzmy to sobie szczerze - nie nadają sie już do niczego. Są zniszczone lub mają defekty w postaci przebarwień czy dziur, na pewno ani my, ani nikt inny nie będzie wyglądał w nich elegancko. Zniszczone rzeczy zawsze wyrzucaj z czystym sumieniem! Ale uwaga, pamiętajmy, ze niektórym zniszczeniom można szybko i skutecznie zaradzić. Zmechacony ulubiony sweterek? Przed wyrzuceniem upewnijmy się, że golarka do ubrań nie da sobie rady z irytującymi kuleczkami! Także odpruty guzik to przecież niewielki problem.
Warto jednak worka z takimi ubraniami nie wrzucać bezpośrednio do kontenera, lecz postawić obok śmietnika, nigdy nie wiesz czy komuś się jeszcze nie przydadzą.
 
źródło: internet
 
 
Ciuchy do oddania
Najłatwiej wyodrębnić z naszej sterty te rzeczy, które możemy komuś oddać, oczywiście jeśli znamy osobę, której z dużym prawdopodobieństwem spodoba się dana rzecz, lub na której będzie, jak sądzimy, świetnie leżeć. W grę wchodzi mama, ciotka, przyjaciółki. W takim wypadku rzecz oddajemy z lekkim sercem, traktując niemal jak podarunek, sprawiając nim radość zarówno sobie jak i obdarowywanej. Ale uwaga, przy tego rodzaju podarunkach należy dosadnie zaznaczyć, że obdarowywana absolutnie nie jest zobligowana do przyjęcia naszej bluzki, czy sukienki! Unikniemy wówczas sytuacji gdy w dobrej wierze zagracamy czyjąś szafę tylko dlatego, że bliska nam osoba nie potrafi odmówić nie sprawiając nam przykrości...
Nasze używane ciuszki naturalnie możemy za darmo oddać potrzebującym, podstawowym warunkiem jest jednak to żeby nie były zniszczone!
 
 
Ciuchy do sprzedania
Tutaj umieśćmy te ubrania, których nie mamy komu sprezentować, a które są w dobrym, a czasem przecież w doskonałym stanie, lub nawet w ogóle nie noszone! Można sprzedawać także te ciuszki, które odrzuciłyśmy jako "źle skrojone, źle leżące", pamiętajmy, że każdy ma inną figurę, może bluzka za wąska na nas w biuście będzie świetnie leżeć na kimś o mniej obfitych kształtach? Możemy sprzedać też wszystkie ubrania, które nam się podobają, są jednak w złym rozmiarze - świadomość, że ktoś będzie mógł ubrać naszą śliczną czerwoną sukienkę i czuć się w niej dobrze ukoi ból rozstania z nią! Kolejna partia odzieży na sprzedaż to ta, której już nie chcemy, ponieważ przestała nam się podobać, może wyrosłyśmy z danego etapu w życiu? (Np. nie jesteśmy już zbuntowaną hipiską), a może zmieniły nam się gusta? Nie stójmy w miejscu i nie przywiązujmy się do ubrań, które kiedyś świetnie podkreślały naszą osobowość. Dojrzewamy, rozwijamy się i zmieniamy, znajdźmy nowe odpowiedniki - ubrania podkreślające to kim jesteśmy tu i teraz a nie to kim byłyśmy.
Z mojego doświadczenia wynika, że ubrania najłatwiej i najbardziej efektywnie sprzedaje się na Allegro, o metodach efektywnej sprzedaży w internecie napiszę już wkrótce! Zaoszczędzone tym sposobem pieniądze najprzyjemniej wydać na nowe zakupy :)
 
 
Ciuchy, którym dajemy drugą szansę - powrót do szafy!
A co z ciuchami, które dobrze na nas leżą, ale nie za bardzo mamy z czym je nosić, lub są w kolorze, którego nie lubimy (lub nie nosimy)? Jeśli mimo to ciężko nam się z nimi rozstać moim sposobem jest szukanie wizualizacji zestawów w internecie. Jak to wygląda? Może mamy fioletowe dżinsy, ale nosimy je rzadko chociaż leżą naprawdę dobrze. Próbowałyśmy już różnych kombinacji, ale żadna z nich nie była do końca udana. Przeglądnijmy wyniki z grafik Google po wpisaniu słów "fioletowe dżinsy" lub "violet trousers" a nuż znajdziemy coś naprawdę interesującego, o czym wcześniej nie pomyślałyśmy! Ta metoda naprawdę uratowała sporą liczbę moich rzeczy :)
źródło: internet
Ach te sentymenty...
Czyli ubrania sentymentalne, postarajmy się aby było to maksymalnie kilka rzeczy, przed schowaniem ich na dobre zadbajmy aby były czyste, a następnie znajdźmy dla nich odpowiednie miejsce, np. kuferek z pamiątkami.
 
Ubrania "po domu"
Jeśli mamy również rzeczy, które nie kwalifikują się do żadnej z powyższych grup odłóżmy je jako ubrania po domu. Świetnie jeśli mamy osobne miejsce, w którym trzymamy takie ubrania - nieważne czy w szafie czy poza nią, jeśli w szafie niech zawsze leżą na osobnej półce, leżąc wśród ciuszków "wyjściowych" będą tylko wprowadzać niepotrzebny zamęt i powodować frustrację! Jednak składując odzież domową nie bądźmy dla ubrań zbyt pobłażliwe, nie chcemy przecież zerkać z dezaprobatą przy każdym minięciu lustra w przedpokoju, bądźmy piękne również dla siebie!